wtorek, 7 maja 2013

Rozdział 13

- Pół wampirem? Twoją córką? To śmieszne, mój ojciec nie żyje - Powiedziała z przekonaniem w głosie. Nigdy nie był specjalnie blisko z tatą, ale była pewna, że wiążą ich więzy krwi.
-Poznałem twoją matkę,  tuż przed jej ślubem. Izabel urzekła mnie swą urodą, intelektem, poglądem na świat.Z początku była to niewinna znajomość. Kilka spotkań, parę lekkich rozmów, ale pewnego dnia coś pękło. Powiedziała, że kocha Jamesa, ale te piękne chwile gdzieś się ulotniły. Tuż po ślubie zaczął się nasz romans. Ukrywała to przed mężem, mimo wszystko nie chciała go stracić. Trwało to zaledwie miesiąc. Jeden krótki miesiąc i poznała moją prawdziwą naturę.Stwierdziła, że nie może żyć z potworem, którym jestem. Oczywiście żadne z nas nie wiedziało, że jest w ciąży.Jasne było, że wampir nie może się rozmnażać, a jednak. Jestem drugim wampirem na tym świecie. Mój stworzyciel eksperymentował. Najpierw na zwierzętach  potem na ludziach. Szukał leku na śmierć. Prowadził badania, ale każdy jego pacjent umierał w katuszach. Przyszedł rok 786, zbliżały się jego pięćdziesiąte urodziny. Postanowił, że to będzie ostatni eksperyment, jeżeli nie wyjdzie poddaje się. Los chciał, że po za życiu leku, który stworzył jego krew się zmutowała, powoli zaczęły umierać krwinki czerwone, a serce przestało bić. Nie potrzebował tlenu, ale żył. Jedyną wadą, która dała o sobie znać było pragnienie krwi. Zaatakował mieszkańców swojej wioski i wszystkich wymordował udało mu się przemienić tylko mnie. - Cami słuchała go, szukając w tym wszystkim sensu i odpowiedzi na pytanie, czy to możliwe? Był stary, a zatem na pewno mądry, wiedziała, że nie uda się jej go przechytrzyć, choćby wykorzystała wszystkie swoje umiejętności. - Gdy dowiedziałem się, że urodziła dziecko, miałaś już pięć lat. Zobaczyłem cię tylko raz i już wiedziałem, że nie jesteś człowiekiem. Postanowiłem poszukać wyjaśnienia, kogoś podobnego do ciebie. Nikogo takiego nie znalazłem, ale postanowiłem sprawdzić pewną teorie. Spłodziłem dokładnie dziesięcioro dzieci. Wszystkie urodziły się zdrowe, tylko że płód rozwijał się szybciej. Wszystkie miały te śliczne fioletowe oczka, każde z nich pijąc krew nie odrzucało jej, pragnęły jedynie więcej. Zabiłem każde dziecko i każdą matkę.  - Cami wyobrażając sobie tą scenę, poczuła jeszcze większy wstręt do Felix'a. Nie mogła zrozumieć, jak można zabić dziecko. I próbowała odrzucić myśl, że to jej ojciec, chciała poznać całą historie. - Wampiry stworzone przeze mnie mają zdolność rozmnażania się, ale wampir, którego na przykład zmieni Lucas, już tej zdolności nie posiada. Nie wiem od czego to zależy, może od tego, że jestem jednym z pierwszych? W każdym bądź razie, stwierdziłem, że to obrzydliwe, że tacy jak ty mogą być zagrożeniem naszej rasy, są wyrzutkami natury i koniecznie trzeba je zgładzić.
-Nie jestem taką bestią! - Krzyknęła Cami, odtrącając tą myśl.
-Nie? Skąd w taki razie miałaś siłę, by wyrwać serce Natashy? Uspokój się na chwile, a zdołasz wyczuć krew, usłyszysz bicie serca dziecka, które nosisz w łonie. - Łowczyni znieruchomiała. Jakiego dziecka? - Zadała sobie nieme pytanie? I wtedy poczuła bicie tego malutkiego serduszka. Potrafiła je usłyszeć.
-O nie- Szepnęła.
-Możesz być pewna, że nie jest Lucasa. - W głowie zobaczyła obraz Kris'a i tą noc, którą spędzili razem, tuż przed jego śmiercią. Załkała cicho, chowając twarz w dłoniach.
-To nie możliwe.
-Przykro będzie was zabić.
-Kochałeś ją! Więc czemu? Czy miłość nie ma dla ciebie znaczenia?! - Wykrzyczała mu prosto w twarz. Felix znieruchomiał, ja jego spojrzenie zaszło mgłą.
-Są ważniejsze rzeczy od miłości.
-Na przykład własne bezpieczeństwo? A może kazałeś ją zabić, nie ze względu na mnie tylko, dlatego że byłeś zazdrosny. Nie mogłeś znieść tego, że widzi w tobie potwora a nie Felix'a! - Uderzył ją w twarz, aż zachwiała się na nogach i upadła. - Jesteś taki samolubny - Powiedziała pogardliwie, spluwając krew.
-Może jesteś moją córką, ale na pewno nie masz mojej godności.
-Ty nie masz godności!
-I tak nie zniosłabyś życia z myślą, że w połowie jesteś bestią, które zabijasz, a w dodatku nosisz dziecko, zabitego przyjaciela. - Do jej głowy przyszła niepokojąca myśl. Podparła się na łokciach i spojrzała na niego z obrzydzeniem.
-Skąd wiesz, że Kris nie żyje? - Zaśmiał się i wycelował w nią palcem.
-Jesteś głupsza niż mi się zdawało. Myślałaś, że z własnej woli wydał rozkaz zabicia go? Lucas ma zbyt dobre serce, jak na wampira, ale nie może przeciwstawić się moim rozkazom. Mam nad nim władzę, jest ode mnie zależny. Błagał mnie, bym tego nie robił. Próbował z tym walczyć, bo wiedział, że to złamie ci serce, ale nie mógł. Musiał, bo ja miałem taką zachciankę. - Spojrzała na nieprzytomnego chłopaka i miała ochotę krzyczeć i płakać. W jej środku zaczęło się coś dziać. Nigdy nie czuła takiej nienawiści. Została oszukana i to w taki perfidny sposób, że ledwo mogła to znieść. Poderwała się do góry i spojrzała na niego z powagą.
-Jesteś najbardziej bestialską osobą na tym świecie. Nikt ci nie dorówna, a mimo tego nie zabijesz mnie. Bynajmniej nie własnoręcznie. Za bardzo ci ją przypominam, a to była jedyna kobieta, którą pokochałeś. To dlatego kazałeś zrobić to Lucasowi. Nie potrafiłbyś. Miłość to najsilniejsze uczucie, które włada nie tylko ludźmi. W padłeś w jej sidła i już się nie uwolnisz. Do końca swoich dni, które zapewne szybko nie przyjdą, będziesz żył z tą pustką w sercu, której nie załata już nikt. - Prychnął i zbliżył się do niej tak, że ich twarze dzieliły tylko milimetry.
-To nie koniec. Jeszcze się spotkamy - Szepnął i znikł. Cami odetchnęła z ulgą, opadła na ziemie przy Lucasie i wybuchła płaczem. Trzymając go za dłoń, czekała aż się obudzi.

2 komentarze:

  1. Lucaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaas!!!!!! Cami w ciąży? I co ona teraz zrobi?? OMG ! Historia Felixa. Epic *.* Czekam na następny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kuźwa, kuźwa, kuźwa.
    Cami w ciąży?! Z Krisem ?o.O
    Nie spodziewałam się... Jak teraz będzie między Lucasem, a Cami?!
    Nie mogę się doczekasz, aż dodasz następny! :)
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń