czwartek, 2 maja 2013

Rozdział 2


Obraz znikł i Cami znów widziała teraźniejszość. Wampir najwyraźniej też, bo -patrzył się na nią z przerażeniem. Oboje oddychali szybko i płytko.
- Co... Co to było? - Spytała drżącym głosem.
-Nie mam pojęcia - Głośno przełknął ślinę. Cami zdając sobie sprawę, że wciąż na nim leży, szybko zerwała się na równe nogi. Trochę kręciło jej się w głowie, chwiała się, ale nie upadła, bo chłopak poderwał się do góry, gdy zauważył, że ledwo stoi i objął ją ramieniem.
- Nie dotykaj mnie! -Warknęła przez zaciśnięte zęby. Wampir cofnął szybko ręce, ale nie odsunął się w obawie, że upadnie. Cami wzięła głęboki oddech, żeby się uspokoić.
-Jestem Lucas – Szepnął.
-Powiedziałabym, że miło mi cie poznać, niestety nie lubię kłamać.
-No cóż spodziewałem się tego. A ty masz jakieś imię?
- Cami - Uśmiechnął się, a ona się od niego odsunęła i spojrzała w przestrzeń. - Najwyraźniej nie mogę cie zabić, ani ty mnie, ale nie martw się, znajdę na to jakieś rozwiązanie - Zaczęła iść wzdłuż rzędu drewnianych, brązowych ławek.
-Przepraszam - Powiedział na tyle głośno, że usłyszała. Stanęła zaskoczona. Wampiry nie przepraszają - Pomyślała
- Przepraszam, za zabicie twojej rodziny Nie miałem wyboru. Musiałem to zrobić. Nie wybrałem sobie takiego losu.
- Jednak nie zmienia to faktu, że to zrobiłeś. Pozbawiłeś trzyletnie dziecko życia! Rozumiesz?! - Odwróciła się w jego stronę - I chodź jest między nami jakaś dziwna więź, nie wybaczę ci nigdy! - Łzy spłynęły po jej policzku, ale co było zaskakujące, także po jego. Cami pierwszy raz widziała, jak płakał wampir. Była tym zdumiona. - To są potwory, one nic nie czują, to przecież niemożliwe. - Spojrzała jeszcze raz na Lucasa. Coś w sercu ją zakuło na jego widok, ale nie podeszła i nie przytuliła go, tylko odwróciła się na piecie i ruszyła biegiem do swojego domu.

Zapłakana wbiegła na ostatnie piętro kamienicy. Przy drzwiach do jej mieszkania stał Kris.
-Mała co się stało? - Wydawał się trochę przestraszony.
-Ja... Ja spotkałam go. - Przełknął głośno ślinę.
-Tego wampira... - Pokiwała szybko głową, by nie dokańczał zdania. Trudno było jej teraz myśleć o Lucasie, jak o kimś kto zabił jej rodziców. - Otwórz drzwi i wszystko mi opowiesz. - Podeszła do drzwi i przekręciła klucz, który wyjęła ze spodni. Oboje usiedli na zielonej, podniszczonej kanapie. - Zabiłaś go?
-Nie.
-Co? Dlaczego? Pozwoliłaś temu draniowi odejść?! Zabawiłaś się w wybaczanie?
-Zamknij się Kris! - Od razu zamilkł, ale gołym okiem było widać, że nie spodobało mu się to, że go uciszała. - Nie mogłam go zabić.-Szepnęła. - Ani on nie mógł zabić mnie. Łączy nas jakaś przeklęta więź, która na to nie pozwala. - Na te słowa Kris znieruchomiał i patrzył na nią z niedowierzaniem. - Mogłam zobaczyć wszystko, cały jego życiorys. On żałował tego co zrobił, ale nie wybrał sobie takiego losu. - Umilkła zdając sobie sprawę, że go broni, usprawiedliwia przed Krisem, jego słowami. - Ale on także mógł zobaczyć moje, działa to w obie strony. Za każdym razem, gdy nasze ciała się zetknął, przechodzi przez nie dreszcz, jakbyśmy byli porażeni prądem. Kris co to do cholery jest?
-Boże, nie wiedziałem, że to jest możliwe, a jednak. Pisano o tym dawno temu, nikt nie chciał w to uwierzyć, mimo że na świecie zdążały się takie sytuacje.
-Kris, o czym ty pierdzielisz?
- Cami to połączenie to fatum. Przeznaczenie. Dawni łowcy pisali w starożytnych księgach, że każdego wampira przeznaczeniem jest, zakochać się w człowieku. Będzie to nierozerwalna więź, która ma przywrócić mu człowieczeństwo.
- To dlatego nie mogłam go zabić – Szepnęła niedowierzająco. - Kris, ale to przecież nie możliwe.
-Cami tak mi przykro, ale nie da się nic na to poradzić.
- W takim razie ty go zabijesz.
- Nie mogę.
-Dlaczego?
-Bo wtedy prawdopodobnie zabiłbym i ciebie - Spojrzała na niego pytająco.- Jeżeli ktokolwiek go skrzywdzi, ty także to poczujesz i na odwrót. Musicie się nawzajem bronić i dbać o swoje bezpieczeństwo.
- To jest niedorzeczne! - Podniosła się z kanapy i zaczęła chodzić po salonie. - To nie może być prawda.

Komentarze:

Ale zajebiaszcze! :D Dziewczyno, dodawaj następną część. Nie lubię wampirów, ale to jest na prawdę zajebiaszcze! :* Masz talent. Lukas i płacz? Wow. A więc życzę weny i czekam na następny. Proszę, dodaj szybko :) Idziesz do obserwacji. serce-smierci.blogspot.com drzwi-przeznaczenia.blogspot.com – dotyczy posta: Rozdział 2
Aleksji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz